Wpisy Otagowane ‘Prognoza cen złota’

The Big Short, to nowa produkcja filmowa oparta na faktach, a właściwie na książce The Big Short opisującej realne wydarzenia nieruchomościowej hossy. Dlatego wielką zaletą tego filmu jest kontakt z przedstawieniem prawdziwych nazwisk i zdarzeń. Przyjemność oglądania z pewnością będzie potęgować fakt obecności na rynku finansowym w latach 2004 – 2008. Zatem jeżeli, ktoś w tamtym czasie inwestował, to może sobie przypomnieć jaka była ciekawa atmosfera i ślepy pęd tłumów po łatwe zyski, bez zadawania pytań w rodzaju – Dlaczego?

Film przedstawia w genialny sposób chciwość, głupotę i arogancję bankierów z Wall Street. Cała nudna finansowa papka opisująca schematy działania CDO, CDS, MBS została przedstawiona na przykładach opowiedzianych na tak zwany „chłopski rozum”. Czasem trochę za szybko, ale całokształt powinien być zrozumiany. Przedstawienie obnaża idiotyzm agencji ratingowych, czyli cytując jedną z agencji ratingowych „jak my im nie damy ratingu, to pójdą ulicę dalej do konkurencji, która za odpowiednią opłatą da tym obligacjom taki rating jaki chce ich emitent, więc po co tracić klienta, my damy rating bez zbędnego marudzenia i zarobimy”. W bardzo ciekawy sposób pokazano patologię SEC, czyli amerykańskiej komisji papierów wartościowych i giełd, której to okrojono budżet, co skutkowało mniejszą ilością słabo opłacanych pracowników, którzy rozpoczynali tam pracę tylko dlatego, aby potem dostać się na ciepłe stołki w bankach inwestycyjnych, czyli firmach, które wcześniej nadzorowali. Cała sytuacja przedstawiona została w komiczny sposób na bazie relacji damsko-męskich uwypuklając tak popularne wszędzie poszukiwania przez kobiety odpowiedniej „trampoliny” 🙂 Środowiska Korpo, ale pewnie i nie tylko zapewne wiedzą o co chodzi… Swoją drogą to zjawisko migracji ludzi pomiędzy sektorem państwowym i prywatnym dotyka większość gospodarek, a i u nas też od wielu lat jest widoczne.

Poruszony został też temat sprzedajności niezależnych mediów, kiedy to rynek hipoteczny robił pierwsze metry na spadaniu z → Przeczytaj więcej

„Wielu Zapomina, że Pan Rynek potrafi być genialnym sadystą i dlatego uwielbia nas torturować na różne sposoby” – tak kiedyśpowiedział Barton Biggs, legendarny strateg rynkowy i twórca multi mld-USD funduszu hedge Traxis Partners.

To co się działo ostatnio na złocie zdumiało nie jednego doświadczonego gracza…

…ale co dalej??? Właśnie na złocie jesteśmy w jednym z najciekawszych momentów w całej historii notowań kruszcu.

Kilka ciekawych szczegółów rynkowych i wykresów zamieściliśmy w krótkim opracowaniu inwestycyjnym.

Opracowanie inwestycyjne zostało wysłane dnia 13 sierpnia 2013 roku na skrzynki mailowe nabywców złota i srebra w GOLDCO oraz do subskrybentów Złotych Strategii Inwestycyjnych, na które za darmo można się zapisać w formularzu na dole tej strony oraz w panelu bocznym na blogu GOLDCO. Fragmenty niniejszego opracowania udostępniamy poniżej:

Jakie perspektywy dla złota w najbliższym czasie?

W czasie ostatniej wielkiej hossy na złocie w latach 1971 – 1980 wystąpiła korekta znosząca wcześniejsze wzrosty o około 50 procent. Rozpoczęła się ona w 1975 r. i trwała 2 lata. Aktualny kształt ceny złota wykazuje podobieństwo do korekty z tamtego okresu. Obecny stan rynku złota wykazuje również podobieństwo w zakresie otoczenia bezinflacyjnego, rosnących realnych stóp procentowych oraz negatywnego sentymentu inwestorów do złota.

za: Datastream, Incrementum AG

Kształty zmian cen złota z ostatnich kilkudziesięciu sesji są również bardzo podobne do → Przeczytaj więcej

Do całej historii nadmiernego wyprzedania rynku złota dochodzą spółki wydobywające złoty kruszec, których ceny akcji znajdują się także w momencie charakterystycznym dla kreślenia średnioterminowych dołków.

Wykres zaprezentowany przez The Canadian Technician tworzony jest na bazie złotych spółek wydobywczych wchodzących w skład indeksu AMEX Gold Miners Index (GDM) i prezentuje procentową ilość spółek, których ceny akcji są na sygnałach kupna generowanych na punktowo symbolicznych wykresach cen akcji tych spółek.

Aktualnie tylko jedna z 29 spółek wydobywczych wchodzących w skład indeksu AMEX Gold Index wygenerowała sygnał kupna. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce pamiętną jesienią 2008 roku, gdy głębokie spadki dotknęły również spółki wydobywcze, a ówczesna skala przeceny była podobna do obecnej i utkwiła w historii jako jeden z ważniejszych dołków na cenie kruszcu i spółek wydobywczych.

źródło: The Canadian Technician

„Prowzrostowy pesymizm” na rynku złota widać także na wartości aktywów funduszu złotych i srebrnych spółek wydobywczych Rydex Precious Metals Fund. Wartość aktywów tego funduszu znajduje się na poziomach identycznych jak w momencie kreślenia ważnych dołków przez cenę złota i akcje spółek wydobywczych.

źródło: opracowanie własne

Podobny temat poruszyliśmy w:

Złoto 10 lat później? Spółki złota mocno w tyle, ale?

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Złoto wybiło poziom 1630 USD/oz i tym samym opuściło teren ostatniej konsolidacji demonstrując swoją siłę i rozpoczęcie trendu wzrostowego.

Złoto przebywało w tej konsolidacji przez 4 miesiące, dodatkowo w tym okresie miał miejsce duży spadek pozytywnego sentymentu do metali szlachetnych. Jak pisaliśmy wcześniej, większość się wyprzedała ze złota. Rynek został zatem oczyszczony. Czas więc powrócić do wzrostów. Tym bardziej, że niebawem rozpoczyna się jesień, okres najbardziej pozytywny dla złota.

Złoto sygnał kupna, źródło: opracowanie własne

Na wykresie tygodniowym sytuacja również wygląda pozytywnie. Złoto po rocznym odpoczynku od wzrostów, w ostatnim kwartale zaczęło rysować świece z długimi dolnymi knotami, trwało to dużo czasu, więc i świec jest całkiem sporo. Potęguje to tylko wymowę aktualnej siły złota.

Złoto interwał tygodniowy, źródło: opracowanie własne

Obecne wybicie się złota do góry z konsolidacji jest bardzo podobne do tego z roku 2006 i 2008. W tamtych latach trendy boczne trwały krócej. W 2006 roku pierwsze oznaki siły złota widoczne były po 5 miesiącach. W 2008 roku cena złota zaczęła się wybijać po 7 miesiącach. Aktualnie od momentu ustanowienia szczytu na 1920 $/oz siłę w złocie widać dopiero po roku. Jest to bardzo ciekawe zjawisko, bo zazwyczaj im trend starszy tym korekty są szybsze, a późniejsze wzrosty gwałtowniejsze. Ze złotem jest odwrotnie. Korekty są coraz dłuższe i procentowo nie są coraz głębsze. Z pewnością nie jest to oznaka przegrzanego rynku. Złoto przed sobą zatem powinno mieć jeszcze kilka lat solidnych wzrostów.

Złoto – wejście w trend wzrostowy, źródło: opracowanie własne

Podobny temat poruszyliśmy w:

Perspektywy Złota i Srebra z poziomu sentymentu inwestorów Co ze ZŁOTEM według ankietowanych Bloomberga Bańka spekulacyjna na złocie i srebrze Złoto i srebro ? drenaż rynku przez silne ręce Kilka wykresów ze złotem w roli głównej Perspektywy cen złota Wszyscy chcą dolara, czyli szczyt na USD John Williams na linii FED kontra rzeczywistość

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

World Gold Council opublikował ostatnio materiał o trendach na rynku złota w drugim kwartale. Jak można było przypuszczać, głównie za sprawą kształtu cen złota w ostatnich miesiącach, globalny popyt na złoto spadł o 6 procent. Spadła również o 6% podaż złota.

Popyt i podaż złota zrównoważony

Siły na rynku złota aktualnie są więc rozłożone równomierne. Widać to także na wykresie cen złota, panuje trend boczny z małą zmiennością. Po rollercoasterze w ubiegłym roku, naturalną rzeczą jest, że rynek wchodzi w okres małej zmienności. I tak jest obecnie, stagnacja na rynku wykańcza wszystkich aktywnych traderów. Jak zniszczeni zostaną Ci najwytrwalsi, to wtedy cena złota podąży w nową podróż, do której ponownie będą dołączać się kolejni inwestorzy dając swoim kapitałem paliwo do wzrostów.

To popyt na złoto może się zmniejszać??? 🙂

Czytając w mainstreamie newsy związane z raportem WGC można dostrzec dużą dozę pesymizmu i zaskoczenie ? jak to??? Popyt na złoto może się zmniejszać??? A no może, bo popyt na złoto i cena złota to dwa współgrające ze sobą elementy, nieustannie grające w pętli zwrotnej, czyli cena złota zależy od popytu i na odwrót, im wyższa cena, tym większa ochota na posiadanie złota i zwiększony popyt przez nowych nabywców, ale…

Chyba nigdy nie zapomnę jak latem 2011 roku, tuż przed dużym szczytem na prawie 2000 dolarów za uncję, udzielałem wywiadu dla jednej ze stacji. Podczas rozmowy padło pytanie zadane z głębokim niedowierzaniem, czy cena złota może spaść??? Odpowiedź była oczywista- tak cena złota może spaść, bo nic nie trwa wiecznie i zapewne cena złota spadnie. Pozostaje kluczowe pytanie kiedy i do jakiego poziomu spadnie. Mimo to, ta sytuacja pokazuje, że jeżeli kiedykolwiek słyszymy pytanie z tonem niedowierzania, czy cena czegoś może spaść, to daje nam to sygnał alarmowy – SZCZYT JEST BLISKO 🙂 Tak było wówczas? a jak jest teraz???

Rynek złota mocny wobec wszechogarniającego pesymizmu

Obecnie mamy pesymizm na rynku. Większość aktywnych inwestorów już się wyprzedała ze złota. W mediach na całym świecie pojawiają się pesymistyczne wiadomości o spadającym popycie.  A cena złota spokojnie sobie chodzi wokół poziomu 1600 dolarów za uncję i robi długą korektę bardzo podobną do tej w 2006 roku. Typ tej korekty jest bardzo uciążliwy dla aktywnych graczy. Dużo zarobić się nie da, bo nie ma dużych ruchów ceny. Pojawia się dużo mylnych sygnałów zajęcia pozycji. A to potrafi wykańczać, szczególnie psychicznie skutkując ewakuacją z rynku. Jednak obiektywnie oceniając sytuację, to złoto aktualnie zachowuje się w bardzo silny sposób. Najprawdopodobniej złoto ruszy do góry jesienią tego roku. Jednak nie powinien to być ruch szybki. To będzie powolna wspinaczka, którą cechować będą głębokie korekty, szczególnie w pierwszej części tego ruchu.

A jak to jest naprawdę z tym popytem na złoto???

Na 23 kraje jakie bierze w swoich statystykach WGC, przeważająca większość, bo 14 krajów zwiększyło wartość zakupów złota inwestycyjnego, w 4 krajach popyt nie uległ zmianie, a tylko 5 krajach wartość popytu na złoto spadła. Stosunek ilości krajów zwiększających zakupy złota bulionowego jest trzykrotnie większy niż kraje zmniejszające wartość kapitału lokowanego w złocie.

Spadek popytu w ogólnym rozrachunku wynika głównie ze spadku zakupów złota w Indiach, które w ubiegłym roku, aby nie popadać w coraz większe deficyty i bronić kursu indyjskiej rupii, rozpoczęły politykę podnoszenia cła na złoto. Cło na złoto w Indiach wzrosło kilkukrotnie, dealerzy strajkowali i nie sprzedawali złota. Trudno w takich okolicznościach o wzrost rynku. A, że jest to największy rynek złota na świecie, to od razu uwidoczniło się to w statystykach.

W ETF’ach złota nie ubywa

O niezachwianej kondycji popytu inwestycyjnego na złoto świadczy też ilość złota zgromadzonego globalnie w funduszach ETF. Pomimo zawirowań na rynku złota ilość sztabek złota zgromadzonych w ETF ?ach jest o 8,8% większa niż w 2q poprzedniego roku i utrzymuje się na tym samym poziomie co w poprzednim kwartale tego roku.

Banki centralne fundamentem złota

Główny fundament popytu na złoto w minionym kwartale stanowią banki centralne, które kupiły 157,5 tony złota. Jest to o 138 procent więcej niż w drugim kwartale ubiegłego roku. Drugi kwartał tego roku, to także okres rekordowych zakupów banków centralnych w skali kwartału, od 2009 roku, czyli momentu rozpoczęcia prowadzenia tego typu statystyk przez WGC. Tym razem najwięcej złota kupowały banki centralne Korei Płd., Turcji, Rosji i Ukrainy.

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Bańki spekulacyjne towarzyszą ludzkości od pradawnych czasów, kiedy rozpoczęto działalność handlową początkowo opierającą się na barterze (wymianie dóbr). Zawsze wiązały się nadzieją, chciwością i łatwymi zyskami.

Bańki spekulacyjne to zjawisko uwielbiane przez ludzi – przynajmniej we wzrostowej fazie cyklu. Dynamiczny i wcześniej niespotykany poziom wzrostu cen cieszy każdego i dobrze wpływa na emocje uczestniczących. Wszyscy czują się doskonale kreując wizję swego bogactwa. Później jest już trochę gorzej, ale o tym później?

Co to jest bańka spekulacyjna?

Bańka spekulacyjna to okres gwałtownego i ciągłego wzrostu cen aktywów, który powoduje coraz większe oczekiwania do dalszego ich wzrostu, przyciągając tym samym nowych inwestorów, zainteresowanych szybki i łatwymi zyskami kapitałowymi. To samonapędzający się mechanizm, w którym wzrost cen nie jest uzasadniony czynnikami fundamentalnymi, lecz psychologicznymi bazującymi na ciągle rosnących oczekiwaniach. Szczyt cen aktywów w bańce spekulacyjnej zawsze następuje w momencie, gdy każdy, nawet ten działający na co dzień w zupełnie innej branży, jest przekonany o słuszności fundamentów, na których był przez lata budowany trend wzrostowy. Wówczas można usłyszeć nieformalne rekomendacje inwestycyjne od fryzjerów, sprzedawców w sklepie, taksówkarzy i prezenterów telewizyjnych, o słuszności inwestowania w polecane aktywa. Oznacza to jednak, że większość już je posiada. Kto zatem ma dalej kupować? Po stronie kupujących zaczyna pojawiać się pustka, a rynek zaczyna uwzględniać coś zupełnie innego, coś co dopiero zaistnieje w przyszłości… Bańka spekulacyjna zawsze kończy się gwałtownym spadkiem cen.

Pierwsza giełdowa bańka spekulacyjna

Tulipomania – bańka na cebulkach tulipanów

Najstarszą bańką spekulacyjną związaną z rynkiem giełdowym jest Tulipomania z 1637 roku będąca spekulacją cebulkami tulipanów w Holandii. Kontrakty na cebulki tulipanów były notowane na Amsterdam Stock Exchange i innych giełdach holenderskich. W ciągu 3 lat cena jednej cebulki wzrosła z 1 guldena do 60 guldenów osiągając ekwiwalent dzisiejszych 40 tys. USD. Po pęknięciu bańki, w ciągu kilku miesięcy od maksimum notowań cebulek cena spadła o 99% z 60 guldenów do 10 centów wprowadzając holenderską gospodarkę w ciężką recesję.

Tulipomania – cena cebulki tulipana

Po czym można poznać bańkę spekulacyjną?

To czy gdzieś ma miejsce bańka spekulacyjna, czy nie, pozwala ocenić analiza międzyrynkowa, sentyment inwestorów, struktura rynku i wartość spółek.

Im większa bańka spekulacyjna, tym zależności międzyrynkowe odgrywają poważniejszą rolę.

Co to jest analiza międzyrynkowa? To zestawienie kilku podstawowych rynków i obserwacja ich zachowań. Pozwala to stwierdzić występujące anomalie, które mogą dać wskazówki do przyszłych wydarzeń.

Aby ukształtować bańkę spekulacyjną w danym sektorze, kapitał w dużej ilości musi przepłynąć z kilku innych sektorów, do tego, w którym budowana jest bańka. Zdarzenia takie widać doskonale na wykresach cen różnych aktywów.

Diagnoza bańki spekulacyjnej na przykładzie indeksu Nasdaq w 2000 roku

Przykładem jest bańka spekulacyjna na rynku wysokich technologii w 2000 roku. Indeks Nasdaq porównano międzyrynkowo z ceną indeksu surowców i obligacji rządowych USA. W latach 1994 ? 2000 wartość indeksu Nasdaq rosła coraz bardziej dynamicznie. Natomiast cena surowców poruszała się w trendzie bocznym, który przerodził się w duży spadek w momencie, gdy Nasdaq był bliski formowania szczytu bańki spekulacyjnej. Potwierdziło to dowód przepływu kapitału ze słabego rynku surowców na najmocniejszy i na najbardziej modny rynek Nasdaq. Ceny obligacji poruszały się w tamtym okresie w trendzie bocznym z lekką tendencją do wzrostu cen. W tamtym czasie spółki notowane na Nasdaq były przez wszystkich znane. Firmy emitowały akcje, które dopiero planowały działalność operacyjną. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zatrważająco wysoka cena, po jakiej sprzedawano takie papiery. Rynek chłonął takie papiery, bo każdy wierzył w fundamenty i szansę tego biznesu. Oczywiście szanse i wykorzystanie produktów były zrozumiałe, ale nie przy tak wysokich wycenach spółek. Nasdaq osiągnął szczyt w marcu 2000 roku, a gospodarka weszła w recesję, która skończyła się wraz z nastaniem 2003 roku. (Rynek polski obfitował w Optimusa i innych orłów planujących na przykład sprzedaż butów przez Internet. Efekt zakomunikowania inwestorom internetowej ekspansji skutkował kilkukrotnym wzrostem wyceny takiej spółki)

Bańka na Nasdaq – analiza międzyrynkowa

Bańka spekulacyjna powstaje, gdy na rynku króluje tylko jeden sektor

Wydarzenie to dowodzi, że bańka spekulacyjna nie powstaje wówczas, gdy na rynku konkurują ze sobą różne branże, lecz tworzy się, gdy króluje na rynku tylko jeden sektor, a inne branże pozostają w stagnacji lub są w trendzie spadkowym.

Bańka spekulacyjna na złocie w 1980 roku.

Potwierdzają to rynki złota i srebra w latach 1976 ? 1980, które w tym okresie najbardziej drożały i nie miały pod tym względem żadnej konkurencji. Gdy wzrastała cena złota i srebra, to ceny obligacji i akcji spadały z powodu wysokich stóp procentowych i inflacji. Złoto i Srebro zakończyły wzrosty szczytem w styczniu 1980 roku. Później ich ceny spadały regularnie przez wiele lat. Potwierdziły tym samym regułę, że bańka spekulacyjna zawsze tworzy się na aktywach, które nie mają w danym momencie konkurencji ze strony innych aktywów.

A czy teraz jest bańka spekulacyjna na złocie?

Porównajmy najważniejsze klasy konkurencyjnych do złota i srebra aktywów. Wartość indeksu S&P 500 jest przy historycznych szczytach notowań z roku 2000 i 2007. Zachowanie akcji na tle napływających informacji o bankrutujących krajach europy można ocenić, jako silne. Jeszcze lepiej jest z obligacjami rządowymi największych gospodarek, na których jest hossa od 30 lat. W ostatnim czasie ceny obligacji osiągnęły rekordowo wysokie poziomy potwierdzając swoją dominację i popularność w globalnych przepływach kapitału. Mamy zatem dwa sektora, które są dla złota i srebra mocną konkurencją. Nie ma takiej sytuacji jak w latach poprzednich, aby na rynek złota napływało najwięcej kapitału. Złoto i srebro nie stanowi więc najbardziej popularnego instrumentu inwestycyjnego na świecie. Ma natomiast poważną konkurencję ze strony obligacji rządowych. Obligacje te określane są przez najbardziej znanych inwestorów na świecie, jako największa bańka spekulacyjna obecnych czasów.

[Więcej o bańka spekulacyjna na obligacjach.]

Nie ma bańki spekulacyjnej na złocie

Dlatego międzyrynkowo są dowody na to, że na złocie i srebrze nie wytworzyła się bańka spekulacyjna. Natomiast może się ona dopiero stworzyć, zwłaszcza gdy pęknie obecna bańka spekulacyjna na obligacjach. Rentowności obligacji będą szybko rosnąć, różne kraje będą miały problemy z regulacją swoich zobowiązań i rozpoczną druk pieniądza, aby poprzez inflację wyjść z problemów wypłacalności. Wtedy kapitał będzie szeroko płynął z olbrzymiego i upadającego rynku obligacji rządowych na rynek złota i srebra powodując ich szybki wzrost.

Większość wzrostu cen odbywa się w ostatniej fazie hossy

Jest to tym bardziej ważne, że w takich sytuacjach znaczna część wzrostu cen realizuje się w ostatniej fazie, która na złocie jest dopiero przed nami. A na przykład indeks Nasdaq wzrósł pięciokrotnie w okresie 1982 ? 1994, czyli przez 12 lat, a przez ostatnie 3 lata kończące hossę w tym sektorze wzrósł aż siedmiokrotnie.

Złoto po 5000 USD gdy przyrównamy do bazy monetarnej

Przyrównując wartość amerykańskich rezerw złota do bazy monetarnej widać, że te dwa elementy w przeszłości pokrywały się dwukrotnie. Pierwszy raz w latach 30- tych i drugi raz w latach 70- tych. Były to okresy następujące po poważnych wydarzeniach w polityce monetarnej rządów i banków centralnych. Od 2008 roku również my mamy do czynienia z reformami i nowościami w polityce monetarnej. Dlatego można oczekiwać, że w przyszłości wartość rezerw złota USA zrówna się z wartością wyemitowanych pieniędzy przez bank centralny (baza monetarna). Gdyby wartość złota zrównała się z wartością bazy monetarnej w tej chwili, to cena uncji złota wynosiłaby 5000 dolarów za uncję – dużo powyżej aktualnych cen złota.

Złoto po 5000 USD po przyrównaniu do bazy monetarnej źródło: Erste Gold Report

Złoto tanie względem akcji

Konkurencją dla złota zawsze były akcje. Były takie okresy, w których złoto było drogie, a akcje tanie. Były też czasy, kiedy było odwrotnie – złoto tanie, a akcje drogie. Rok 2000 to historyczny punkt przełomowy w gospodarce, polityce i rynkach finansowych. Wtedy akcje były rekordowo drogie, a złoto tanie. Rozpoczął się wówczas okres odzyskiwania przez złoto przewagi, a akcje rozpoczęły okres spadków i zawirowań. Podobnie było w latach 70- tych, kiedy złoto regularnie zyskiwało przewagę nad akcjami. Na przykładzie tamtego okresu widać także, kiedy złoto było bardzo drogie i nie opłacało się go utrzymywać w portfelu. Był to rok 1980, wtedy gdy miał miejsce szczyt bańki spekulacyjnej na rynku złota i srebra. Na wykresie relacji wartości złota do akcyjnego indeksu S&P 500 doskonale widać, że aktualnie złoto jest w początkowej fazie wzrostu względem akcji. Gdy cena złota przekroczy czterokrotność wartości indeksu S&P 500, to będzie można uznać złoto za drogie i ryzykowne do dalszego utrzymywania w portfelu.

Cena złota względem akcji, źródło: Erste Gold Report

Historyczny szczyt na złocie i dołek na akcjach powinien nastąpić w latach 2016 – 2018. Tak wynika z wieloletnich analiz cykli giełdowych S.Williamsa, według którego ceny akcji po uwzględnieniu inflacji poruszają się w 18 letnich cyklach. Ostatni cykl spadkowy na akcjach rozpoczął się w 2000 roku i powinien trwać do 2018 roku. Wtedy też cena złota i srebra powinna osiągnąć maksimum. Długość trwania obecnych cykli oraz dynamika rynku może się nieco różnic od tych z przeszłości, dlatego założyliśmy margines błędu i wskazaliśmy potencjalny szczyt ceny złota i srebra na lata 2016 – 2018.

Cykle hossy i bessy na akcjach, źródło: S.J Williams

Podobny temat poruszyliśmy w:

Perspektywy Złota i Srebra z poziomu sentymentu inwestorów Co ze ZŁOTEM według ankietowanych Bloomberga Złoto i srebro – drenaż rynku przez silne ręce Złoto – sygnał kupna i powtórka z lat 2006 i 2008 Kilka wykresów ze złotem w roli głównej Perspektywy cen złota Wszyscy chcą dolara, czyli szczyt na USD John Williams na linii FED kontra rzeczywistość

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).