Strona GłównaCeny złotaBańka na obligacjach rządowych

Hossa na obligacjach rządowych największych gospodarek trwa od 30 lat. W ostatnim czasie ceny obligacji osiągnęły rekordowo wysokie poziomy potwierdzając swoją dominację w globalnych przepływach kapitału. Sytuacja na tych obligacjach określana jest przez najbardziej znanych inwestorów jako największa bańka spekulacyjna obecnych czasów.

Kapitały płyną na rynki obligacji rządowych, bo ludzie, którzy doświadczyli dotkliwych strat w 2008 roku obawiają się powtórki podobnej przeceny. Obawy te podsycane są medialnymi wiadomościami o bankructwach krajów, problemach z długiem publicznym i recesją. Lokując kapitał w obligacjach zadowalają się wizją braku utraty kapitału, bo często uwzględniając inflację obligacje przynoszą w rzeczywistości straty.

Obligacje rządowe bez dużego potencjału

Mówi się o bańce na obligacjach, dlatego że cały czas napływa tam kapitał, a potencjał do zysku jest mocno ograniczony, jeśli nie zerowy. Tych, którzy lokują kapitał na tym rynku prowadzi jedynie strach i chęć uniknięcia nominalnej straty kapitału. Działają więc pod wpływem emocji, identycznie jak w przypadku tych, co kształtują bańkę spekulacyjną.

Gdy pęknie obecna bańka na obligacjach. Rentowności obligacji będą szybko rosnąć, różne kraje będą miały problemy z regulacją swoich zobowiązań i rozpoczną druk pieniądza, aby poprzez inflację wyjść z problemów wypłacalności. Wtedy kapitał będzie szeroko płynął z olbrzymiego i upadającego rynku obligacji rządowych na inne rynki powodując szybki spadek cen obligacji.

Jakie perspektywy dla obligacji?

W 2012 roku dziesięć największych gospodarek świata musi wykupić obligacje o wartości 5,5 bln USD. Natomiast do 2015 roku, czyli w ciągu najbliższych 2,5 lat, skumulowana wartość obligacji do wykupienia to 15,35 bln USD, czyli trzykrotność tego, co w 2012 roku.

Procentowy udział zapadających obligacji

Wszystkie te obligacje zostaną wykupione za pieniądze z nowo wyemitowanych obligacji, tak jak było to robione dotychczas. Najprawdopodobniej jest to za duża ilość obligacji, jaką rynek może wchłonąć, dlatego jeżeli w wyniku braku popytu wzrosną rentowności obligacji to mogą zostać uruchomione nowe programy druku pieniądza, a banki centralne będą jedynymi kupującymi chętnymi nabyć te papiery. Jeżeli tak się stanie, to kapitały będą odpływać z rynku obligacji do innych aktywów. Cena obligacji zakończy swoją hossę i będzie szybko spadać.

W ciągu ostatnich 6 lat banki centralne czterech największych gospodarek świata zwiększyły swój bilans z 3 bilionów USD do 8,25 biliona USD (wzrost o 175%). W ciągu następnych dwóch lat łączny bilans tych banków przekroczy 10 bilionów USD.

bilans najwiekszych bankow centralnych

Efektem tak szybkiego wzrostu bilansów największych banków centralnych jest utrata wartości pieniędzy przez nieemitowanych i nominalny wzrost cen poszczególnych aktywów. Od sześciu lat za wzrostem wartości bilansów banków centralnych podąża złoto, którego cena rośnie dostosowując się do bieżącej sytuacji w systemie monetarnym.

Zloto na tle bilansu banków centralnych

Więcej w podobnym temacie tutaj:

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Tags: , , , , , ,

Zostaw Odpowiedź