Wpisy Otagowane ‘Drukowanie pieniędzy’

Po dekadzie wzrostowych szaleństw na rynkach wschodzących, sytuacja wróciła do normy i prym wiedzie rynek akcji w USA. Europa i Azja ma swoje problemy, więc kapitał z całego globu płynie szerokim strumieniem do USA. Bo tam bezpiecznie, nie ma siermiężnego ECB, nie ma ryzyka bankructwa małych gospodarek ciężko zipiących pod ciężarem euro reżimu itd.

Zatem od dwóch lat kapitał płynie do USA i zapewne do 2021 roku to się nie zmieni. No ale co z rynkiem akcji w takim razie?

Od dwóch lat główne indeksy w USA pną się żwawo na nowe rekordowe szczyty. W końcu wydrukowane pieniądze, do których dyspozycję mają głównie banki muszą gdzieś znaleźć swoje ujście. Zatem mamy piękny trend wzrostowy rysowany niczym od linijki. Jednak im wyżej tym pojawia się coraz więcej świateł ostrzegawczych.

Pierwsze z nich to odchylenie głównego amerykańskiego indeksu akcji S&P500 od regresyjnej długoterminowej linii trendu. Aktualnie indeks ten znajduje się 90 procent ponad tą linią. Podobne odczyty miały miejsce na szczytach bańki nieruchomościowej w 2007 roku. Na szczycie bańki internetowej w 2000 roku indeks zajechał jeszcze wyżej i jego odchylenie od regresyjnej linii trendu wynosiło grubo ponad 100 procent. Na szczycie hossy w 1929 roku, po którym zaczęła się wielka depresja indeks też dobił 90 procentowego odchylenia od regresyjnej linii trendu. Jak będzie tym razem? Ten kto powie, że wie jak będzie, ten skłamie. Natomiast wygra ten, kto będzie szedł nieustępliwie za trendem wzrostowym, a potem będzie potrafił szybko rozpoznać zmianę trendu na spadkowy i wycofa kapitał lub otworzy krótkie pozycje, które przy strategii podążania za trendem pozwolą mu jeszcze dodatkowo zarobić na spadkach. To jedna z nielicznych strategii, która może zapłacić niezłe pieniądze. Bo jaki ma sens podążanie za makroekonomicznymi fundamentami, skoro wydrukowano tyle pieniędzy jak nigdy wcześniej, a które muszą gdzieś znaleźć swoje ujście. Oczywiście jest rynek obligacji, który jest 3 razy większy od rynku akcji i tam pieniądze mogą zostać zaparkowane. Jednak ten rynek jest w silnej hossie od 33 lat, a wróbelki ćwierkają, że 10 lat po końcówce 2015 roku będą pisać książki o tym okresie (końcówka 2015 roku), czyli będzie mega duży szczyt na cenach obligacji…

Zatem można byłoby napisać dla rynku następującą historię. W pierwszym kwartale 2015 roku rynek akcji w USA wejdzie w trend spadkowy, kapitał będzie przepływać na rynek obligacji, ceny obligacji będą piąć się do góry i w końcówce 2015 roku rynek akcji rozpocznie nowy trend wzrostowy, co spowoduje wystąpienie dużego szczytu na cenach obligacji i rozpoczęcie nowego mega trendu przepływu kapitału do prywatnych aktywów i odpływu kapitału od aktywów rządowych. W tym nowym mega trendzie będą drożeć akcje, nieruchomości, metale szlachetne i dzieła sztuki, czyli wszystko to nad czym organy rządowe mają małą kontrolę. Trzeba będzie też być ostrożnym wobec giełd w Europie, która przy swej socjalistycznej utopii i nieudolności politycznej może zamienić się w średniowieczny beton.

Kolejne światło ostrzegawcze to ulubiony wskaźnik Warrena Buffeta, czyli stosunek kapitalizacji → Przeczytaj więcej

W niedzielę Szwajcarzy będą decydować jak ma postępować ich bank centralny. I to się nazywa uczciwy wobec ludzi ustrój polityczny. Natomiast w Polsce aparat państwowy nawet nie śmie zapytać swoich obywateli o ich zdanie, lecz z góry narzuca rozwiązania: abonament RTV do rachunków za energię elektryczną lub cicha nowelizacja pewnych ustaw itp. Ale widocznie jeszcze w polskich realiach rządowych zostało bardzo dużo z poprzedniego ustroju…

Wracając do referendum w górzystym kraju bezpiecznego kapitału, obywatele będą głosować w sprawie następujących tematów:

Czy SNB (Szwajcarski Bank Centralny) ma mieć zakaz sprzedaży zgromadzonych rezerw złota Czy wszystkie zgromadzone dotąd rezerwy złota będą musiały być przechowywane na terenie Szwajcarii. Dotąd Szwajcaria w swoich skarbcach trzyma około 70 procent rezerw złota Czy co najmniej 20 procent rezerw walutowych banku centralnego powinno być utrzymywane w złocie

Jak na razie tylko 8 procent rezerw walutowych Szwajcarii ulokowano w złocie. Zatem aby utrzymać poruszany w referendum poziom 20 procent w złocie, Szwajcaria musiałaby albo sprzedać część swoich rezerw walutowych lub kupić dużą ilość złota. Gdyby referendum zakończyło się za poparciem tego standardu złota, to najprostszym rozwiązaniem byłoby kupowanie złota za zakupione w ostatnich latach waluty obce, które to zostały kupione za świeżo wydrukowane franki, bo jak wiemy Szwajcaria od prawie trzech lat walczy, aby frank nie umacniał się bardziej niż 1,2 EURCHF. Taka obrona kursu jest dość prosta, bo wówczas zadaniem banku centralnego jest emisja swojej waluty w celu zakupu na wolnym rynku walut obcych. Gorzej jest w drugą stronę, gdy bank centralny musi walczyć z rynkiem i ze zbyt dużym osłabieniem swojej waluty. Wówczas musi sprzedawać na wolnym rynku swoje rezerwy walutowe, których zazwyczaj posiada za mało – W takiej sytuacji obecnie jest Rosja, która jeszcze nie ma zbyt mało rezerw walut obcych, no ale to do czasu, bo jest ich ograniczona ilość… No chyba że Putin pożyczy swoje prywatne miliardowe rezerwy walutowe rosyjskiemu bankowi centralnemu.

Co będzie jak referendum zakończy się pozytywnie dla szwajcarskiego standardu złota?

Szwajcarscy monetaryści złapaliby się mocno za głowę, gdyby referendum skończyłoby się pozytywnie dla → Przeczytaj więcej

Złoto i srebro od wieków wchodziło w skład najcenniejszych aktywów. Ze względu na dużą koncentracje wartości w małej objętości od ponad dwóch tysięcy lat złoto i srebro używane są przez ludzi jako pieniądz. Tak długi okres funkcjonowania złota i srebra jako środek pieniężny dowodzi, że metale szlachetne przedstawiają trwałą, wiarygodną i niezmienną wartość.

Fakt używania od tysiącleci złota i srebra jako pieniądza dowodzi, że zjawisko to jest niezależne od chwilowych wycen aktywów papierowych, zmian na rynkach, spadków i wzrostów liczonych w dolarach i euro.

Złoto i srebro jako pieniądz to także kula u nogi dla sfer rządowych i polityków. Gdy pieniądz oparty jest na złocie, to bardzo trudno tworzyć inflację i stwarzać pozorny krótkoterminowy dobrobyt, którego celem jest tylko i wyłącznie pozostanie przy władzy.

Dlatego pieniądz oparty na złocie funkcjonował do roku 1971r. kiedy to USA zostały przyparte przez Francję do muru i w konsekwencji ogłosiły → Przeczytaj więcej

Rynek akcji w USA jest aktualnie przewartościowany bardziej niż podczas kształtowania się znacznej większości ważnych szczytów na indeksach akcji. Przewartościowanie i zbyt wygórowane wyceny akcji potwierdza sześć skutecznych wskaźników, z dużą sprawdzalnością w przeszłości.

Nie oznacza to oczywiście, że hossa na akcjach już jutro się skończy, bo może jeszcze trwać pewien czas. Rynek nie lubi sztywnych zasad, więc nikt nie wie jak daleko może zawędrować zwłaszcza w epoce permanentnego drukowania pieniądza. Jednak dysponując kilkoma mocno fundamentalnymi wskaźnikami, można zupełnie bez zbędnych emocji ocenić, czy akcje są drogie, czy też tanie.

Od 1900 roku 35 szczytów hossy

Dane z Ned Davis Research wskazują, że od 1900 roku na głównym indeksie akcji DOW JONES miało miejsce 35 szczytów hossy, po których indeks akcji spadał średnio o 31 procent. Należy pamiętać, że spadek o 30 procent tak dużego indeksu akcji jak Dow Jones przekłada się na spadek większości mniejszych spółek o 60 procent.

Wskaźniki, które pozwalają obiektywnie stwierdzić czy akcje są drogie, czy też tanie to:

1. Wskaźnik Cena/Zysk: Uzyskany dzięki podzieleniu Ceny jednej akcji / Zysk wygenerowany przez spółkę na jedną akcje. Bazując na danych z ostatnich 12 miesięcy aktualny wskaźnik cena do zysku dla indeksu S&P500 – głównego indeksu akcji grupujących 500 spółek, wynosi 18,6. To więcej niż wartość tego wskaźnika podczas kształtowania 24 z 35 szczytów hossy licząc od 1900 roku. Oznacza to, że tylko w 30 procentach przypadków podczas ostatnich 110 lat rynek akcji kształtował szczyty hossy wyżej niż → Przeczytaj więcej

FEDSPEAK lub GREENSPEAK to określenie sposobu przemawiania Alana Greenspana, za czasów gdy był on prezesem FEDu. Przemówienia te dotyczyły zmian w polityce monetarnej banku centralnego USA, a charakteryzowało je głównie to, że były długie i najczęściej niejasne. Greenspan twierdził, że musi dawać niezbyt klarowne odpowiedzi na zadawane pytania, aby nie wpływać za bardzo na rynki finansowe. Jednak ostatnimi czasy banki centralne odeszły od owijania wypowiedzi w bawełnę i dzięki temu można się dowiedzieć co planują robić ze zgromadzonymi rezerwami walutowymi. Oczywiście z informacji tych można też wyciągnąć kilka szczegółów przydatnych do zarządzania własnym prywatnym portfelem.

Bank Centralny Afryki Południowej ucieka od zielonego

Daniel Mminele, zastępca gubernatora Banku Centralnego Afryki Południowej powiedział ostatnio, że drukowanie pieniędzy przez → Przeczytaj więcej

Z banku BofA/ML napłynął ciekawy wykres. Ilość inwestorów oczekujących wyższych cen dolara w przyszłości jest najwyższa od 10 lat.

za: BofA/ML

Stara giełdowa prawda mówi, że większość zawsze się myli. Dlatego przed kursem USD najprawdopodobniej ciężkie chwile.

Świeże dane o sprzedaży detalicznej w USA

Dziś napłynęły również dane o sprzedaży detalicznej w USA. Oczekiwano wzrostu 0,8%, a okazało się, że w rzeczywistości jest o połowę mniejszy.

Japoński broker inwestycyjny Nomura argumentuje, że za spadkiem sprzedaży detalicznej stoi czerwcowy spadek sprzedaży materiałów budowlanych o 2,2%, który to spadek może być konsekwencją widzianego ostatnimi czasy wzrostu rynkowych stóp procentowych.

za: Home Depot

Potwierdza się zatem zdanie Johna Williamsa o iluzji wyraźnej poprawy zdrowia rynku budowlanego w USA.

W takich okolicznościach zaostrzanie polityki monetarnej FEDu wydaje się mało prawdopodobne, a więc i nie powinno być dużej mocy w dolarze.

Podobny temat poruszyliśmy w:

Perspektywy Złota i Srebra z poziomu sentymentu inwestorów Co ze ZŁOTEM według ankietowanych Bloomberga Bańka spekulacyjna na złocie i srebrze Złoto i srebro – drenaż rynku przez silne ręce Złoto – sygnał kupna i powtórka z lat 2006 i 2008 Kilka wykresów ze złotem w roli głównej Perspektywy cen złota John Williams na linii FED kontra rzeczywistość

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).