Strona Główna › Akcje › Dow Jones 3000 pkt. spadek o 76 procent
Dow Jones na poziomie 3000 punktów. Gdyby ta prognoza miała się zrealizować to najstarszy i najbardziej znany indeks akcji na świecie straciłby 76 procent. Tyle wynosiłby spadek Dow Jonesa z obecnych 12600 punktów.
Tak odważną prognozę w ostatnim czasie na antenie amerykańskiej CNBC postawił ceniony Harry Dent. Jest to człowiek znany na rynku od lat 80- tych. W latach 90- tych zasłynął jako prognostyk wielkiej hossy na szerokim rynku akcji, której szczyt trafnie prognozował na przełomie wieków. Później w swych publikacjach głośno mówił o hossie na rynku nieruchomości. Ponownie trafnie.
Harry Dent = demografia
Harry Dent to jeden z tych nielicznych uczestników rynku, który patrzy na wszystko przez pryzmat demografii, a więc najbardziej fundamentalnie. To pozwoliło mu przewidzieć hossę na akcjach napędzaną gromadzonym kapitałem emerytalnym powojennego wyżu demograficznego. Następnie pozwoliło mu odważnie stwierdzić, że wraz z pierwszym dziesięcioleciem XXI wieku przyszli emeryci, którzy w większości uzbierali przez całe życie wystarczającą ilość kapitału, będą przeprowadzać się do lepszych domów i automatycznie generować na nie popyt.
Argumenty prognozy Denta
Dent aktualnie twierdzi, że Dow Jones z aktualnych 12000 punktów zmierza w kierunku 3000. Argumentów wymienia kilka: W latach 2008 – 2020, będzie mniej ludzi w wieku 30 – 45 lat, którzy najwięcej wydają na konsumpcję i kupują domy. Natomiast ludzie z powojennego wyżu demograficznego, którzy w ostatnich 20 latach byli solidną podporą amerykańskiej konsumpcji, są w trakcie przechodzenia na emeryturę i ochrony kapitału, który solidnie ucierpiał podczas ostatnich zawirowań.
Spadek o 70% Dow Jones do 2020 roku
Na pytanie kiedy tak poważny spadek może się odbyć, Dent nie wymienia konkretnej daty, ale wskazuje, że jego zdaniem powinno to nastąpić w ciągu tej dekady, czyli do 2020 roku. Jednocześnie swą prognozę argumentuje, tym że jesteśmy świadkami powstania największej w historii bańki kredytowej. Problemem nie jest amerykański dług publiczny wartości 16 bln dolarów. Natomiast największym problemem jest zadłużenie podmiotów prywatnych o wartości 42 bilionów dolarów. Według niego ta piramida długów w najbliższych latach będzie się kurczyć, a gospodarka będzie cierpieć na delewarowanie się wszystkich zadłużonych. Podobne zjawisko miało miejsce w latach wielkiego kryzysu 1930 – 1933.
Jest jedno ALE…
Hary Dent ma rację… jednak jest jedno poważne ale. W najbliższych latach trudno oczekiwać wielkiej hossy z podłożem czysto fundamentalno- demograficznym. Dlatego Dent skupiający się na demografii trafnie prognozuje, że akcje powinny spadać. Jednak zapomina on o fakcie, że monetaryści z banków centralnych są przewrażliwieni na punkcie deflacji i zrobią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Bo w deflacji cały obecny system pieniądza fiducjarnego (papierowego, opartego na zaufaniu) przestaje funkcjonować, a w takiej sytuacji znają oni tylko jedno rozwiązanie – drukujmy, drukujmy coraz szybciej, a jak za dużo wydrukujemy, to zbierzemy te pieniądze z powrotem z rynku. Problem polega na tym, że pieniądz raz wypuszczony na rynek jest bardzo trudno zebrać z powrotem, natomiast bardzo łatwo jest o inflację. Jeżeli dopuszczą oni do dużej inflacji, przy stopach procentowych stojących w miejscu, to indeksy akcji, złoto, inne metale szlachetne i surowce mogą drożeć o setki procent. Dlatego wizja indeksów akcji krajów rozwiniętych spadających o 70% jest mało prawdopodobna. Jeżeli banki centralne nie będą permanentnie drukować pieniędzy, lecz jedynie wspomagać system mało inwazyjnymi programami płynnościowymi, to najbardziej prawdopodobna w takiej sytuacji jest długa, szeroka konsolidacja wymęczająca najbardziej wytrwałych graczy na rynkach akcji.
Więcej w podobnym temacie tutaj:
- Amerykańskie śmieci ostrzeżeniem dla PKB USA
- Bańka na obligacjach rządowych
- Sektor IT: Jeden błąd w strategii produktowej i firma przestaje istnieć
- EUR USD prognoza według COT
- Paul Tudor Jones legenda giełdowych spekulacji ? bonus ? film dokumentalny
- Ceny akcji, demografia i złoto
- Wojny walutowe Szwajcarii i Anglii
- Rzeczywiste ceny akcji w złocie i nie tylko
- John Williams na linii FED kontra rzeczywistość
Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).
Piotr Kowalski S.K.A.
Tel: +48 71 300 13 80
Fax: +48 71 300 13 80
e-mail: biuro#goldco.pl zamiast # wpisz @
Goldco Piotr Kowalski S.K.A.: ul. Kamienna 135 lok.16, 50-545 Wrocław