Wpisy Otagowane ‘ceny złota’

Wpis ten został przesłany na maila naszym subskrybentom tydzień przed jego niniejszą publikacją. Aby otrzymywać z wyprzedzeniem unikatową wiedzę rynkową wpisz się na bezpłatną subskrypcję w formularzu obok lub poniżej tego wpisu.

W piątek 28 listopada w trakcie sesji amerykańskiej widać było dużą podaż na metalach szlachetnych. Cena solidnie spadała łamiąc ważne wsparcia i tak też zakończyła sesję.

Najprawdopodobniej wielu spekulantów grało pod scenariusz nieuchwalenia złotego referendum w Szwajcarii i spadku cen złota. Jeżeli ten piątkowy spadek nie był jakimś celowym zagraniem większych graczy, to spekulanci mieli racje z referendum w Szwajcarii, jednak jak to bywa na rynku, dzisiaj, czyli w poniedziałek pojawiło się kilka informacji, które wymiotło grających na krótko spekulantów.

Głównym czynnikiem, który wylał zimną wodę na głowy grających na spadki spekulantów, to obniżenie przez agencję Moody’s ratingu dla Japonii do A1 z poprzedniego Aa3.

Dlaczego Japonia?

Japonia może poszczycić się jednym z najgorszych wśród krajów rozwiniętych wskaźników → Przeczytaj więcej

W niedzielę Szwajcarzy będą decydować jak ma postępować ich bank centralny. I to się nazywa uczciwy wobec ludzi ustrój polityczny. Natomiast w Polsce aparat państwowy nawet nie śmie zapytać swoich obywateli o ich zdanie, lecz z góry narzuca rozwiązania: abonament RTV do rachunków za energię elektryczną lub cicha nowelizacja pewnych ustaw itp. Ale widocznie jeszcze w polskich realiach rządowych zostało bardzo dużo z poprzedniego ustroju…

Wracając do referendum w górzystym kraju bezpiecznego kapitału, obywatele będą głosować w sprawie następujących tematów:

Czy SNB (Szwajcarski Bank Centralny) ma mieć zakaz sprzedaży zgromadzonych rezerw złota Czy wszystkie zgromadzone dotąd rezerwy złota będą musiały być przechowywane na terenie Szwajcarii. Dotąd Szwajcaria w swoich skarbcach trzyma około 70 procent rezerw złota Czy co najmniej 20 procent rezerw walutowych banku centralnego powinno być utrzymywane w złocie

Jak na razie tylko 8 procent rezerw walutowych Szwajcarii ulokowano w złocie. Zatem aby utrzymać poruszany w referendum poziom 20 procent w złocie, Szwajcaria musiałaby albo sprzedać część swoich rezerw walutowych lub kupić dużą ilość złota. Gdyby referendum zakończyło się za poparciem tego standardu złota, to najprostszym rozwiązaniem byłoby kupowanie złota za zakupione w ostatnich latach waluty obce, które to zostały kupione za świeżo wydrukowane franki, bo jak wiemy Szwajcaria od prawie trzech lat walczy, aby frank nie umacniał się bardziej niż 1,2 EURCHF. Taka obrona kursu jest dość prosta, bo wówczas zadaniem banku centralnego jest emisja swojej waluty w celu zakupu na wolnym rynku walut obcych. Gorzej jest w drugą stronę, gdy bank centralny musi walczyć z rynkiem i ze zbyt dużym osłabieniem swojej waluty. Wówczas musi sprzedawać na wolnym rynku swoje rezerwy walutowe, których zazwyczaj posiada za mało – W takiej sytuacji obecnie jest Rosja, która jeszcze nie ma zbyt mało rezerw walut obcych, no ale to do czasu, bo jest ich ograniczona ilość… No chyba że Putin pożyczy swoje prywatne miliardowe rezerwy walutowe rosyjskiemu bankowi centralnemu.

Co będzie jak referendum zakończy się pozytywnie dla szwajcarskiego standardu złota?

Szwajcarscy monetaryści złapaliby się mocno za głowę, gdyby referendum skończyłoby się pozytywnie dla → Przeczytaj więcej

Rynek akcji w USA jest aktualnie przewartościowany bardziej niż podczas kształtowania się znacznej większości ważnych szczytów na indeksach akcji. Przewartościowanie i zbyt wygórowane wyceny akcji potwierdza sześć skutecznych wskaźników, z dużą sprawdzalnością w przeszłości.

Nie oznacza to oczywiście, że hossa na akcjach już jutro się skończy, bo może jeszcze trwać pewien czas. Rynek nie lubi sztywnych zasad, więc nikt nie wie jak daleko może zawędrować zwłaszcza w epoce permanentnego drukowania pieniądza. Jednak dysponując kilkoma mocno fundamentalnymi wskaźnikami, można zupełnie bez zbędnych emocji ocenić, czy akcje są drogie, czy też tanie.

Od 1900 roku 35 szczytów hossy

Dane z Ned Davis Research wskazują, że od 1900 roku na głównym indeksie akcji DOW JONES miało miejsce 35 szczytów hossy, po których indeks akcji spadał średnio o 31 procent. Należy pamiętać, że spadek o 30 procent tak dużego indeksu akcji jak Dow Jones przekłada się na spadek większości mniejszych spółek o 60 procent.

Wskaźniki, które pozwalają obiektywnie stwierdzić czy akcje są drogie, czy też tanie to:

1. Wskaźnik Cena/Zysk: Uzyskany dzięki podzieleniu Ceny jednej akcji / Zysk wygenerowany przez spółkę na jedną akcje. Bazując na danych z ostatnich 12 miesięcy aktualny wskaźnik cena do zysku dla indeksu S&P500 – głównego indeksu akcji grupujących 500 spółek, wynosi 18,6. To więcej niż wartość tego wskaźnika podczas kształtowania 24 z 35 szczytów hossy licząc od 1900 roku. Oznacza to, że tylko w 30 procentach przypadków podczas ostatnich 110 lat rynek akcji kształtował szczyty hossy wyżej niż → Przeczytaj więcej

Główne korzyści z posiadania złota w portfelu, to:

ochrona przed upadkiem walut papierowych akceptowalność w handlu na całym świecie zabezpieczenie przed inflacją skoncentrowany sposób przechowywania wartości zabezpieczenie przed kataklizmami i wykorzystanie kruszcu do płatności w nieprzewidywalnych sytuacjach

Wszystkie te czynniki przemawiają, aby kilka procent portfela lokować w złocie, ale jest jeszcze jeden ciekawy element obrazujący jak niedoszacowanym składnikiem współczesnych portfeli inwestycyjnych jest złoto. Element ten to ilość złota zgromadzona w portfelach korporacji ubezpieczeniowych, funduszy inwestycyjnych, funduszy zarządzających majątkiem narodowym oraz przede wszystkim funduszy emerytalnych.

W portfelach funduszy emerytalnych globalnie zgromadzono 31,1 biliona dolarów. Liczba jak liczba, ale jej wielkość lepiej obrazuje fakt, że jest około dwa razy większa od rocznego PKB USA.

Ile z tego potężnego tortu emerytalnego zostało ulokowane w złocie. Zgodnie z szacunkami Shayna McGuire głównego ekonomisty Teacher Retirement System, typowy fundusz emerytalny ulokował w złocie bulionowym 0,15% portfela. Kolejne 0,15% fundusze emerytalne zainwestowały w akcje spółek wydobywczych. Łącznie zaangażowanie funduszy emerytalnych w sektor złota wyniosło zaledwie jedną trzecią jednego procenta wartości zgromadzonych aktywów.

za Casey Research

Teraz wystarczy zadać sobie pytanie co stałoby się gdyby nastała stagflacja, czyli wejście stóp procentowych na nowe wyżyny oraz wyprzedaż na rynku akcji i obligacji. Zapewne w takim najlepszym dla złota środowisku stagflacyjnym duża część kapitału funduszy emerytalnych trafiłaby na rynek złota.

Gdyby zarządzający tymi funduszami zwiększyli zaangażowanie na rynku złota z obecnych 0,3 procenta portfela inwestycyjnego do 0,6 procenta, to na rynek złota trafiłoby 93,3 mld dolarów.

W największych funduszach złota GLD oraz IAU z fizycznym pokryciem w kruszcu znajduje się 1050 ton złota wartych przy cenie kruszcu 1311 USD/oz około 44,2 mld dolarów, więc wspomniana kwota podwoiłaby ilość złota bulionowego zgromadzonego w skarbcach o kolejne 1000 ton. Oczywiście przy szerzącej się stagflacji ilość kapitału lokowanego w złocie byłaby znacznie większa, a więc i kolejne miliardy znalazłoby schronienie w metalach szlachetnych. Przy 5 procentach kapitału funduszy emerytalnych inwestowanych w złoto zrobiłaby się kwota 1,5 biliona dolarów.

Najciekawsze jest to, że cyfry te dotyczą tylko funduszy emerytalnych, a pozostają jeszcze kapitały zgromadzone w ubezpieczeniach 18,7 biliona dolarów, funduszach hedge 1,7 biliona dolarów, funduszach narodowych 3,8 biliona dolarów oraz całej masie innych tworów oszczędnościowych. Podsumowując cały globalny basen papierowych pieniędzy po części zgromadzonych przez przysłowiowego Joe Sixpacka i Jiao Sixpacka okaże się, że do zagospodarowania w złocie pozostała spora część tortu wartego 100 bilionów dolarów, czyli to tak jakby w pogotowiu stała cała eskadra tankowców z prowzrostowym paliwem gorącego kapitału.

Zobacz też:

Jak lokować pieniądze – nieoficjalne wskazówki banków centralnych Co z akcjami w 2014 roku

Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).

Od lat toczy się dyskusja o fikcyjnym przeroście największej giełdy złota COMEX w Nowym Jorku, na której pierwsze skrzypce grają banki inwestycyjne często utrzymujące na swoich książkach krótkie pozycje [na spadki cen] o równowartości kilkuletniego wydobycia kruszców.

Banki te mogą bezustannie grać na spadki cen, bo przy odpowiednim zarządzaniu portfelem, mogą sprzedawać złoto nie posiadając go w portfelu i tym samym są w stanie wpływać na zaniżanie jego cen. Potocznie nazywa się to obrót złotem papierowym, czyli można mieć ekspozycje na zmiany cen złota i jednocześnie nie mieć jakiejkolwiek styczności z kruszcem. 

Gdyby nie handel papierem, ceny kruszców byłyby wyższe

Przeciwnicy największej giełdy złota Comex twierdzą, że gdyby nie obrót złotem papierowym, to ceny kruszców byłyby obecnie na znacznie wyższych poziomach. Jednak nie zauważają oni faktu, że gdyby nie istniał Comex, to cała branża obrotu złotem miałaby nie lada problem z zabezpieczaniem cen stanów magazynowych utrzymywanych w złocie.

A jak to wygląda w rzeczywistości i czy nowojorski Comex to mekka złota papierowego?

Odpowiedź na to pytanie powinno dać porównanie dwóch rynków: → Przeczytaj więcej

Wojtek Białek z CDM Pekao opublikował ostatnio kilka wykresów o złocie.

Jeden z nich obrazuje sentyment strony popytowej na złoto i jednocześnie przyrównuje tak słabe nastroje do dołków na cenie złota, które kształtowały się w przeszłości.

źródło: Wojciech Białek, CDM Pekao S.A.

Duży spadek optymizmu widać również na złocie zgromadzonym w dwóch największych funduszach ETF z fizycznym pokryciem w → Przeczytaj więcej