Strona GłównaGeopolitykaInclusive Kapitalizm czyli Komuna 2.0 – opis nowego trendu

Data: Listopad 2020 r.

Wpis ten ma na celu usystematyzowanie wiedzy o nowym politycznym mega trendzie zwanym Inclusive Capitalism, który prezentowała w 2015 roku Pani Lyn de Roth…ild [pełne nazwisko zostało celowo ukryte, aby nie naruszać dóbr osobistych] na konferencji zatytułowanej Inclusive Capitalism. Na konferencji tej było około 500 członków grupy roboczej tej organizacji, w której skład wchodzą członkowie rodziny Roth…ild oraz kadra zarządzająca największymi korporacjami przemysłowymi, finansowymi i doradczymi. Ponadto warto odnotować obecność Karola księcia Walii oraz brytyjskie duchowieństwo, mających być w bliskich relacjach z papieżem Franciszkiem.

Główne wątki przemówienia Lynn Roth…ild brzmiały następująco “Zebraliśmy się tutaj, aby wysłuchać najbardziej hojnego i najbardziej utalentowanego człowieka naszego pokolenia. Pozwólcie, że wyjaśnię wam jak się tutaj znaleźliśmy. Gdy miasto Londyn zostało miejscem do prac nad Inclusive Capitalism, opowiedzieli mi o pomyślę stworzenia globalnej konferencji na ten temat. Zgodziłam się od razu, ale powiedziałam, że jeżeli ma to być wydarzenie kultowe, to musimy mieć na nim prezydenta Clintona. Ponieważ gdy był on Prezydentem, amerykańskie społeczeństwo rosło i bogaciło się pierwszy raz od dekad. Zarówno te 20 procent najbiedniejszych jak i 1% najbogatszych, wszyscy bogacili się jednocześnie. Gdy w 2000 roku Clinton opuszczał swój urząd, 71 procent amerykanów było zdania, że ich dzieci będą miały lepsze i bogatsze życie niż oni. Podczas gdy w czasie gdy obejmował urząd Prezydenta, wartość ta wynosiła tylko 22. W 2012 roku, kiedy napisałam do prezydenta Clintona, że pokładam wiarę w to, że inwestorzy, szefowie korporacji będą gotowi do połączenia się razem, aby kapitalizm tworzył wspólną (podzielną, socjalistyczną, wyrównaną) koniunkturę, a także podzielną, socjalistyczną, wyrównaną wspólnotę oraz wspólne (podzielne, socjalistyczne, wyrównane) zadania, które są socjalnie i środowiskowo zrównoważone.”

[przypomnienie autora.: Wspólne Zadania – to pojęcie sformowane przez Fundację Rocke…ll?.a (nazwa została zmieniona, aby pozbawić się wątpliwej przyjemności korespondowania z prawnikami fundacji) polegające na globalnym jednoczeniu sił w ramach pracy nad globalnymi wyzwaniami. Współpraca powinna opierać się na kooperacji rządów, fundacji, społeczności i korporacji. Fundacja zrzesza zasoby ludzkie celem ustalenia wspólnej wizji problemów, wyników i wskaźników sukcesu. Umowy ze stypendystami fundacji odnoszą się do wspólnej wizji i wspólnych wyników w zakresie prac, nad którymi stypendysta pracuje. Natomiast od zespołów fundacji oczekuję się zarządzania portfelami dotacji i relacji z dotacjo-biorcami celem osiągnięcie wspólnej wizji. To podejście polegające na dzieleniu się zadaniami i wynikami stanowi podstawę ciągłego monitorowania, oceny, sprawozdawczości i dialogów edukacyjnych z dotacjo-biorcami. Źródło danych: artykuł pt. Shared Outcomes na stronie organizacji Stanford Social Innovation Review.
Pytanie retoryczne po słowie: Czy wyniki prac badawczych i działań fundacji pozarządowych tego typu można uznawać za wiarygodne, miarodajne i moralne, jeżeli fundacja w początkowej umowie o współpracy z naukowcem określa mu cel i oczekiwany wynik, a potem na etapie prac monitoruje, czy wyniki prac zmierzają w pożądanym z góry określonym kierunku???

Dalszy ciąg przemówienia Lynn Roth…ild: Po spotkaniu Clinton powiedział mi “Lynn zrobię to, to jest naprawę ważne”. A rok temu po pierwszej tego typu konferencji [przypomnienie autora: w 2014 roku konferencję otwierał Karol książę Walii], zadzwonił do mnie i powiedział “Lynn to było bardzo dobre, musisz to zrobić ponownie i następnego roku musisz określić strategię działania według której ludzie będą mogli działać, a ja ci w tym pomogę”. Dzisiaj prezydent Clinton spędzi z nami cały wieczór dyskutując o potencjale i procesie Inkluzywnego Kapitalizmu. Mam także to szczęście, że jest wśród nas wielu gigantów przemysłowych i finansowych, którzy pomogą nam stworzyć koalicję na rzecz Inkluzywnego Kapitalizmu.

Dzisiaj na tej sali reprezentujemy majątek 25 bilionów dolarów zarządzany z 25 krajów, stanowiący 1/3 instytucyjnych aktywów pod zarządzaniem. 20 procent tej grupy ludzi jest przekonana, a to przekonanie zawsze staje się wiarą większości społeczeństwa. A to oznacza, że możemy zmienić kapitalizm, możemy go odnowić, możemy go zbudować od nowa, możemy go wzmocnić. A jak to zrobić, powie nam nie kto inny jak były prezydent USA Bill Clinton. Ja go znam, znam jego rodzinę, jego mamę, ale również mamę Hillary przez ponad 20 lat. Moja rodzina i ja jesteśmy bardzo związani z ich hojnymi sercami i bardzo zżyci z ich ideą życia w lepszym świecie, który tworzyli. Powitajmy 42-go prezydenta USA i prezesa fundacji Clintonów, Billa Clintona

Opis sytuacji: W skrócie Inclusive Capitalism to pomysł który pojawił się oficjalnie na początku lat 2000-nych, a dokładnie w 2005 roku, w pracy naukowej pewnego profesora z niewielkiej uczelni biznesowej z Michigan. Wcześniej swoje korzenie ideowe brał z klasowej myśli Marxa posiłkując się myślami Adama Smitha. Główne założenie Inkluzywnego Kapitalizmu polega na tym, aby opiekę nad biednymi ludźmi i dbałość o ich dobrobyt (dostęp do służby zdrowia, edukacji, żywności i technologii) przejęły korporacje, jeżeli administracja i rząd danego państwa nie jest na tyle wydolne w tym zakresie, aby sprostać zadaniu.

Z jednej strony wydawałoby się jest to szczytna idea, z drugiej jednak strony trudno o bardziej cwany plan dający korporacjom dostęp do rynku i nieskończenie wiele możliwości się z tym wiążących. Przy okazji działanie takie załatwia jeden bardzo poważny problem frapujący najbogatszych, a mianowicie rozwarstwienie społeczne, zagrożenia życia najbogatszych oraz tytułu własności do ich aktywów. To, że mikro grupa najbogatszych ludzi, posiada tyle co pozostałe 50% społeczeństwa, nie jest sytuacją wygodną dla najbogatszych, zwłaszcza że najczęściej biedni pracują coraz więcej, a otrzymują coraz mniej, bo trudno im wygrać z inflacją i sektorem finansowym szukającym globalnie jak najwyższych stóp zwrotu dla swojego kapitału. W tym punkcie warto przeczytać wywiad z Prof. Ladislau Dowbor pt: Korporacje silniejsze od rządów na łamach pisma Polityka źródło https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1708352,1,korporacje-silniejsze-od-rzadow.

W tym wywiadzie prof. Dowbor mówi, że w 2012 r. James Glattfeldera z ETH, szwajcarskiej politechniki uważanej za najlepszą w Europie, stworzył mapę tworzącą gospodarczy superorganizm globalnych powiązań i współzależności między podmiotami gospodarczymi. Z bazy 37 mln przedsiębiorstw na całym świecie wyłowił 43 tys. globalnych korporacji i badając ich powiązania, odkrył, że 737 z nich kontroluje 80 proc. korporacyjnego systemu światowej gospodarki. Analiza tego superorganizmu pokazała, że prawie połowę jego ogromnego bogactwa kontroluje 147 przedsiębiorstw – głównie finansowych, w tym około 100 banków. Te 147 firm faktycznie rządzi wszystkim. Zarządza nimi kilkuset superbogaczy i supermenedżerów. Nie politycy, nie rynki, nie eksperci, tylko ta niewielka grupka kontroluje praktycznie cały świat. Od nich zależą ceny, kursy, inwestycje. Żaden rząd z nimi nie wygra. W praktyce są poza czyimkolwiek zasięgiem. Dla finansowych superkorporacji żadnego rynku nie ma. Są za duże, by upaść, zbyt nieliczne, żeby realnie konkurować, zbyt powiązane i zżyte, by nawzajem robić sobie krzywdę. To nie jest spisek. Tu nie ma sekretów. Otwarcie się spotykają, grają ze sobą w golfa, organizują się, nie robiąc z tego tajemnicy. Ale przez lata nikt nie zwrócił na to uwagi. Kiedy w 2012 r. ETH ogłosił swój raport, szef Banku Anglii powiedział: “to zmienia obraz całego systemu światowego”. Globalny rynek stał się tak dramatycznie rzadki, że faktycznie wyłączył mechanizm konkurencji. System gospodarki rynkowej został zastąpiony przez system kapitalistycznej gospodarki centralnie kierowanej. Natomiast w  2015 r. był drugi szok, bo francuski ekonomista i wieloletni członek rady Banku Francji François Morin wydał “Globalną Hydrę” (L’hydre mondiale: l’oligopole bancaire), w której opisał tzw. SIFI, czyli systemowo ważne instytucje finansowe. Jest ich 28 na świecie. Ich kapitał jest niewiele mniejszy niż całe PKB świata. Średni kapitał każdego z nich to prawie dwa biliony dolarów. PKB Brazylii – siódmej potęgi ekonomicznej świata! – to nieco ponad bilion. To pokazuje relacje między rzeczywistością społeczeństw, demokracji, państw – reprezentowaną przez rządy – a rzeczywistością pieniądza, banków, giełd, spekulacji kontrolowaną przez SIFI. Ich siła polega też na tym, że w przeciwieństwie do państw są dobrze zorganizowane. Rządy nawet w Europie nie mogą się poukładać. A SIFI stworzyły swój Instytut Finansów Międzyn., wszystkie do niego należą i zgodnie dbają o swoje interesy. Morin pisze, że Timothy A., szef Iinstytute of Iintern. Fin., traktowany jest jak szef państwa. Przewodniczącym rady jest teraz Axel W., prezes największego szwajcarskiego banku, a jego zastępcami są Walter K., prezes największego szwajcarskiego ubezpieczyciela i Brian P., prezes jednego z największych brytyjskich banków. Formalnie organizacja ta ma 500 członków z 70 krajów, ale radę sprawującą władzę w całym świecie finansów, a faktycznie w całej gospodarce świata, tworzą szefowie SIFI.

Piketty proponuje takie opodatkowanie dochodów kapitałowych, żeby znów bardziej się opłacało inwestować, niż spekulować. Anglosascy ekonomiści – Stiglitz, Epstein czy “The Economist” – zaczęli rozróżniać inwestycje “produktywne” od “spekulacyjnych”. Trzeba wypracować teorię, która to uwzględni i pokaże, jak dewastującą rolę odgrywają raje podatkowe, w których według The Economist jest 20 bln dol. Inni podają dużo wyższe liczby. PKB świata wynosi 73 bln. A całe porozumienie paryskie w sprawie ratowania klimatu, które Trump zerwał, bo uważa, że jest zbyt kosztowne, kosztuje 100 mld rocznie. Przez 200 lat można by je realizować za pieniądze, które ukryto w rajach.

Ludzie widzą rosnące bogactwo, nic z tego nie mają, nic z tego nie rozumieją, są wściekli, głosują na Le Pen albo brexit, albo …, przez których będą mieli jeszcze mniej. Bo każdy, kto dochodzi do władzy, obiecuje zmianę. Ale nie może nic zmienić. A jak zmienia, to wychodzi na gorsze. Jak w Brazylii po Dilmie. Credit Swiss policzył, że osiem najbogatszych rodzin ma większy majątek niż biedniejsza połowa ludności świata. To się nie może utrzymać. To pozwala zrozumieć, dlaczego świat, który w ostatnich dekadach uzyskał taki fantastyczny postęp technologiczny, jest tak strasznie wkurzony i dlaczego dochody większości praktycznie nie rosną, chociaż wydajność rośnie niebywale. Dlatego Martin Wolf, najbardziej szanowany dziennikarz ekonomiczny, pisze w Financial Times, że system stracił legitymizację. Czyli albo się rozpadnie, albo rządy stworzą porozumienie, które odzyska kontrolę nad systemem.

Jak rządy się kłócą, to władza SIFI rośnie. Dramat polega na tym, że ludzie tego nie rozumieją, bo się nie interesują. Więc buntują się bezrozumnie. A po drugie zrozumiał, że władza SIFI ma netto ujemny wpływ na gospodarkę. Więcej wyciąga, niż dodaje. Ten mechanizm opisał Larry Epstein z Boston University, pokazując, że problemy nie wynikają z błędów, tylko z istoty systemu opartego na wielkim, powszechnym długu, a nie na wytwarzaniu. Kapitał przestał szukać najbardziej produktywnych inwestycji. Szuka najwyżej oprocentowanego długu, który powstaje w wyniku złych inwestycji – nie dobrych. A dwa lata temu Michael Hudson w Killing the Host pokazał, jak pasożytujący na gospodarce i państwach system finansowy zatruwa i stopniowo zabija nosiciela. Buduje potęgę kapitału finansowego kosztem wszystkich innych kapitałów ludzkich, politycznych, ekologicznych, kulturowych, demograficznych, społecznych. Proporcje w różnych miejscach są różne, ale wszędzie coś się sypie lub wali. Tylko pieniędzy przybywa na abstrakcyjnych rachunkach.

Niech pan popatrzy na Niemcy. Dlaczego tam nic się nie wali? Bo Deutsche Bank i wszyscy inni banksterzy, którym bardziej opłaca się płacić wielomiliardowe kary, niż robić uczciwe biznesy, mają tylko 13 proc. aktywów finansowych. Reszta to spaarkasy i landsbanki. Pieniądze są inwestowane na miejscu. Dzięki temu niemiecki biznes się kręci, ludzie oszczędzają i biorą kredyty. Społeczeństwo ma kontrolę nad swoimi pieniędzmi. A zyski są wydawane na lokalny rozwój. Rok temu Artur Kroeber, profesor ekonomii z Uniwersytetu Columbia, wieloletni redaktor China Economic Quarterly, wydał książkę China’s Economy, w której pokazuje, że chiński cud był możliwy dzięki rozproszeniu chińskiego systemu finansowego. Wielkie inwestycje należą do kilku wielkich banków. Ale większość ludzi i biznesu jest obsługiwana przez banki lokalne związane z miejscowymi rynkami.

Po niebywale ciekawych statystykach udostępnionych przez prof. Dowbora warto zajrzeć na stronę https://wtfhappenedin1971.com/ która na bardzo ciekawych wykresach objaśnia co się stało po 1971 roku, czyli po roku, w którym Nixon zawiesił wymienialność dolara na złoto, czyli de facto w sposób miękki ogłosił bankructwo skarbu USA, zmieniając system z wymienialności dolar/złoto na system pieniądza opartego na długu.

Na wykresach tego serwisu widać, że za rosnącą produktywnością nie idzie adekwatny wzrost wynagrodzeń (dygresja: w dużej mierze mogła do tego przyczynić się automatyzacja procesów). Ponadto widoczna bardzo duża inflacja pieniądza, lawina incydentów hiperinflacji okradającej obywateli przez nieudolną kreację pustego pieniądza, eksplozja długu publicznego.

Suche dane wskazują, że od 1971 roku głównymi beneficjentami systemu fiducjarnego są korporacje i mała grupa ludzi nimi zarządzająca lub będąca większościowymi akcjonariuszami tych firm. W branży prognoz ekonomicznych kierowanych do tych instytucji wskazuje się, że obecny system ma szansę działać jeszcze przez 10-15 lat. Lecz potem system ulegnie gwałtownemu resetowi. Tak jak było z systemem cesarstwa rzymskiego, które w swojej kulminacyjnej fazie prowadziło tak bardzo nieodpowiedzialną politykę fiskalno-geopolityczną, że musiało upaść. Podobnie może być z obecnym systemem. Ludzie za niego odpowiedzialni starają się walczyć o jego przetrwanie próbując dać godne życie ludziom ubogim (patrz najnowsze pomysły pensji za nic dla bezrobotnych w socjalistycznie skrzywionych częściach zachodniej europy) mając jednocześnie nadzieję, że pozwoli to im zachować ich aktywa. Natomiast ciekawe jest to, że koalicja na rzecz nowego kapitalizmu swoją współpracę opiera w USA głównie na filarze amerykańskiej partii Demokratycznej, która poprzez działania w swojej 200 letniej historii udowodniła zaangażowanie w najbardziej dziwne i nieuczciwe czyny określane różnymi nazwami kolejnych afer, które można łatwo odnaleźć czytając historię tej partii.

Doktryna Inclusive Capitalism jest ściśle powiązana z Agendą ONZ na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030. Cytując za Wikipedią – Agenda określa 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju oraz związanych z nimi 169 zadań (ang. targets), które mają zostać osiągnięte przez świat do 2030 roku. Dotyczą osiągnięć w 5 obszarach tzw. 5xP: ludzie (ang. people), planeta (ang. planet), dobrobyt (ang. prosperity), pokój (ang. peace), partnerstwo (ang. partnership). Cele obejmują szeroki zakres wyzwań, takich jak ubóstwo, głód, zdrowie, edukacja, równość płci, zmiany klimatu, zrównoważony rozwój, pokój, sprawiedliwość społeczna[2]. Zastąpiły one Milenijne Cele Rozwoju, które zrealizowane miały być do 2015 roku.
Realizacja Celów i zadań jest monitorowana na całym świecie odpowiednimi wskaźnikami[3]. Przyjęto je Rezolucją Zgromadzenia Ogólnego 10 lipca 2017[4]. Za ich monitorowanie w Polsce odpowiada GUS[5].
Pierwszy raport Realizacja Celów Zrównoważonego Rozwoju w Polsce[6] został przyjęty przez Radę Ministrów 5 czerwca 2018 roku. Zawiera on omówienie stopni realizacji wszystkich 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju w Polsce, a także opisuje także krajowe priorytety na rzecz zrównoważonego rozwoju i związek Agendy 2030 z krajową Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju. Raport został przygotowany na potrzeby pierwszego, dobrowolnego przeglądu wdrażania przez Polskę Celów Zrównoważonego Rozwoju, który odbędzie się podczas sesji ministerialnej Forum Wysokiego Szczebla ds. Zrównoważonego Rozwoju ONZ w lipcu 2018 roku.”

A oto najbardziej ciekawe/utopijne cele Agendy ONZ 2030:
1. Wyeliminować ubóstwo we wszystkich jego formach na całym świecie
2. Zapewnić wszystkim ludziom w każdym wieku zdrowe życie oraz promować dobrobyt
3. Zapewnić wszystkim dostęp do źródeł stabilnej, zrównoważonej i nowoczesnej energii po przystępnej cenie
Promować stabilny, zrównoważony i inkluzywny wzrost gospodarczy, pełne i produktywne zatrudnienie oraz godną pracę dla wszystkich ludzi
4. Uczynić miasta i osiedla ludzkie bezpiecznymi, stabilnymi, zrównoważonymi oraz sprzyjającymi włączeniu społecznemu
5. Zapewnić wzorce zrównoważonej konsumpcji i produkcji
Podjąć pilne działania w celu przeciwdziałania zmianom klimatu i ich skutkom
6. Promować pokojowe i inkluzywne społeczeństwa, zapewnić wszystkim ludziom dostęp do wymiaru sprawiedliwości oraz budować na wszystkich szczeblach skuteczne i odpowiedzialne instytucje, sprzyjające włączeniu społecznemu
7. Wzmocnić środki wdrażania i ożywić globalne partnerstwo na rzecz zrównoważonego rozwoju

W tym miejscu warto zwrócić uwagę na wszech występujące słowo ZRÓWNOWAŻONY i INKLUZYWNOŚĆ SPOŁECZNĄ. Daje to dowód, że jest to doktryna mocno komunistyczna ubrana w ładne słowa, w której twórcy będący wiecznymi politykami mają złudne wrażenie, że poprzez tworzone przez siebie przepisy prawa, mają możliwość władania światem, sterowania cyklami społeczno-gospodarczymi i walką z siłami natury.

Bardzo intrygujące stwierdzenia również znajdują się w dziale Finanse tej doktryny, a mianowicie:
1. Zwiększyć mobilizację krajowych środków, w tym poprzez międzynarodowe wsparcie na rzecz krajów rozwijających się, by poprawić krajową zdolność poboru podatków i innych przychodów.
2. Pomóc krajom rozwijającym się w osiągnięciu długoterminowej zdolności do spłaty długu poprzez skoordynowane polityki ukierunkowane na wsparcie finansowania dłużnego, redukcję zadłużenia oraz restrukturyzację długu, zgodnie z warunkami krajowymi; zająć się kwestią zadłużenia zewnętrznego ubogich krajów o wysokim zadłużeniu by zredukować sytuacje kryzysowe pod względem zadłużenia.

Reasumując, aby z finansowego punktu widzenia się wszystko zgadzało, NIE należy wprowadzać uproszczenia przepisów podatkowych i redukcji opodatkowania, ale należy intensyfikować i dokręcać podatkową śrubę, aby móc zbierać więcej pieniędzy na swoje utopijne cele przy pomocy globalnych instytucji finansowych, które “pomogą” każdemu biednemu państwu zoptymalizować dług publiczny? i zapewne przy okazji świetnie na tym zarobią uzależniając te państwa od siebie i dyktując im swoje warunki kooperacji.

Piotr Kowalski S.K.A.

Tel: +48 71 300 13 80
Fax: +48 71 300 13 80
e-mail: biuro#goldco.pl zamiast # wpisz @
Goldco Piotr Kowalski S.K.A.: ul. Kamienna 135 lok.16, 50-545 Wrocław

Tags: ,

3 komentarze

  1. Simon V says: 31 stycznia 2021

Zostaw Odpowiedź